Starania mieszkańców i władz gminy Jedwabno o budowę ciągu pieszo – rowerowego między Nartami a Warchałami przypominają bicie głową w mur. Zamiast upragnionej przez nich inwestycji, olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad realizuje inne zadanie, polegające na remoncie nawierzchni oraz rozbiórce i odtworzeniu istniejących chodników. - To jakieś kuriozum – komentuje wójt Sławomir Ambroziak.

Pomnik niezaradności GDDKiA
Sołtys Nart Tomasz Pawelczyk dziwi się, dlaczego GDDKiA rozpoczęła remont w szczycie sezonu turystycznego. Tymczasem prace przedłużą się jeszcze kolejne cztery tygodnie i potrwają do połowy października

ŚWIATEŁKO W TUNELU DAWNO ZGASŁO

Budowa ciągu pieszo – rowerowego na odcinku drogi krajowej nr 58 między Nartami i Warchałami to postulat od lat zgłaszany przez mieszkańców i władze gminy Jedwabno. Potrzebę realizacji tej inwestycji uzasadniają względami bezpieczeństwa. W sezonie letnim obie te miejscowości przeżywają istny najazd turystów, którzy poruszają się bardzo niebezpieczną drogą, często ryzykując życie. Wielokrotnie dochodziło tu także do groźnych wypadków ze skutkiem śmiertelnym. W 2018 r. zdesperowany sołtys Nart groził nawet blokadą niebezpiecznego odcinka, aby wymusić na GDDKiA budowę ciągu pieszo – rowerowego.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.