W ramach cyklicznych spotkań z mieszkańcami gminy, wójt Alicja Kołakowska odwiedziła Spychowo. Tu najwięcej emocji wzbudziła niedawna wycinka starych drzew na miejscowym cmentarzu. Przy okazji zebrani wytykali wójt niezrealizowane obietnice przedwyborcze jeszcze sprzed pięciu lat.

Niespełnione obietnice i słabe punkty gminy
Wykluczenie przez wójt Alicję Kołakowską możliwośCI przekazania budynku po byłej remizie na rzecz lokalnego stowarzyszenia spotkało się z ostrą ripostą jego skarbnika Adama Mierzejewskiego

URZĘDNICY MUSIELI ODPISYWAĆ NA BZDURY

Do wycinki drzew na cmentarzu realizowanej na polecenie Urzędu Gminy nawiązała sama wójt. Sprawa, jak ubolewała, wywołała medialną burzą. - Trafiały do nas maile, zapytania publiczne, także od wojewódzkiego konserwatora zabytków, trzech stowarzyszeń i diabli jeszcze wiedzą kogo. A przecież urzędnicy naprawdę mają co robić, a nie siedzieć i odpisywać w kółko na bzdury – mówiła wójt. Szczególną irytację wywołała u niej petycja z podpisami osób zupełnie jej nieznanych. - Zbieranych gdzieś tam w restauracji „Mocca” w Szczytnie. A ja chciałabym, żeby w sprawach naszej gminy decydowali nasi mieszkańcy – argumentowała. Zaznaczała przy tym, że do urzędu dotarła druga petycja, w odróżnieniu od pierwszej, popierająca decyzję o wycince.

Część uczestników zebrania zwracała uwagę, że wycięte drzewa były zdrowe. Dziwili się też, że wójt o swojej decyzji nie poinformowała mieszkańców i starostwa. - Cmentarz jest przecież wpisany do gminnej ewidencji zabytków – argumentowała jedna z pań. Wójt zapewniała, że działała zgodnie z prawem, ale na prośbę uczestników obiecała, że teraz cięcia będą ograniczane do 30% objętości korony.

SAMOWOLKA NA CMENTARZU

Temat cmentarza powrócił jeszcze raz. Jedna z pań żaliła się na samowolkę prowadzoną na jego nowej części.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.