Granat na placu zabaw

W piątek 8 maja rano podczas prowadzenia prac ziemnych na terenie placu zabaw pomiędzy kościołem baptystów a ruinami zamku krzyżackiego natrafiono na granat z czasów II wojny światowej. Na miejsce przyjechała policja oraz straż miejska. O znalezisku powiadomiono saperów. Do czasu ich przyjazdu teren zabezpieczali policjanci z komendy powiatowej. Obecnie, jak poinformował nas wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk, prace związane z budową pasażu prowadzącego do mola trwają już bez zakłóceń.

ZWŁOKI W RZECE

W sobotę 9 maja przed południem przejeżdżający przez Wielbark kierowca autobusu zauważył pływające w rzece Omulew zwłoki mężczyzny. Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna oraz prokurator. Ciało wydobyli strażacy. Zmarłym okazał się 45-letni Ryszard K. Dzień wcześniej mężczyzna poszedł nad rzekę, by zbierać robaki potrzebne do łowienia ryb. Wieczorem, zaniepokojona jego nieobecnością rodzina, rozpoczęła poszukiwania.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że do tego zdarzenia nie przyczyniły się osoby trzecie, a raczej mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem. Mimo to na polecenie prokuratora ciało zabezpieczono w prosektorium. Sekcja zwłok wyjaśni, co było przyczyną śmierci mężczyzny - informuje zastępca naczelnika sekcji kryminalnej KPP w Szczytnie asp. Grzegorz Rybicki.

UWAGI NA OSZUSTÓW

Naiwność, łatwowierność lub zwykła nieuwaga mogą nas drogo kosztować. Dlatego przy wpuszczaniu do domu osób nieznajomych przedstawiających się jako handlarze bądź członkowie różnych stowarzyszeń czy organizacji, należy zachować daleko idącą ostrożność. Skutki jej braku boleśnie odczuła pewna mieszkanka gminy Rozogi. W czwartek 7 maja po południu do drzwi kobiety zapukała nieznajoma podająca się za pełnomocnika firmy wypłacającej odszkodowania dla ludzi pracujących przymusowo na rzecz III Rzeszy w czasie II wojny światowej. Wykorzystując nieuwagę gospodyni, kobieta ukradła jej 200 złotych oraz biżuterię wartą 1800 złotych. Szczycieńscy policjanci poszukują złodziejki. Ma ona około 40 lat, 160 cm wzrostu, blond włosy. Jest krępej budowy ciała, widoczne złote uzębienie. Mówi po polsku i niemiecku. Stróże prawa apelują, by w przypadku pojawienia się w domostwach takich osób, powiadamiać policję. Radzą, żeby przed wpuszczeniem ich do mieszkania zadzwonić do organizacji, którą rzekomo reprezentują i sprawdzić, czy rzeczywiście miały nas odwiedzić. Zawsze należy też żądać dokumentu tożsamości i uważnie go czytać.

- Bądźmy także ostrożni kupując towary od obwoźnych sprzedawców. Zdarza się, że podczas prezentacji dywanu, odkurzacza lub innych przedmiotów, giną pieniądze czy biżuteria - uczula mł. asp. Aneta Choroszewska-Bobińska z KPP w Szczytnie.

DZIECKO STRACIŁO PALEC

Do groźnego wypadku doszło w czwartek 7 maja na terenie gminy Świętajno. Wystarczyła chwila nieuwagi, by 7-latek podszedł do stojącej na podwórku piły do cięcia drewna i włożył dłoń między ostrza. Dziecko od razu przewieziono do szpitala. Niestety, w wyniku wypadku, straciło palec lewej dłoni. Policjanci proszą, by zwłaszcza teraz, w okresie wiosenno-letnim, zwracać szczególną uwagę na bezpieczeństwo pociech i nie pozostawiać ich bez opieki.

KRADLI SIECI I RYBY

We wtorek 5 maja przed północą na terenie gminy Jedwabno policjanci zauważyli opla vectrę, którego kierowca na ich widok zaczął uciekać. Po krótkim pościgu auto zatrzymano. W pojeździe znajdowało się czterech mężczyzn, od których czuć było alkohol. Kierowca, 22-letni Daniel S., mieszkaniec gminy Wielbark, miał w organizmie ponad 1,5 promila, a pasażerowie, 19-letni Łukasz B. z Wielbarka, 33-letni Bogdan B. i 21-letni Łukasz S., mieszkańcy gminy Wielbark, także znajdowali się pod wpływem mocnego trunku. W bagażniku opla leżały sieci rybackie z rybami, ponton oraz wiosła. Okazało się, że mężczyźni tego samego dnia wybrali się na połów ryb na jeziorze Łaźnica. Swoich sieci nie rozstawili, ponieważ zauważyli zastawione sieci rybackie. Wypłynęli pontonem na jezioro, po czym ukradli je wraz z rybami. Wszyscy czterej trafili do aresztu. Daniel S. usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu pomimo ciążącego na nim zakazu. Mężczyźni mają też postawiony zarzut kradzieży sieci rybackich z rybami o łącznej wartości około 800 zł na szkodę Zakładu Rybackiego w Janowie. Sprawcom grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

UKRADŁ MOTOROWER I JECHAŁ PIJANY

W weekend w ręce policjantów wpadł 18-letni Dariusz Sz. ze Świętajna. Chłopak wcześniej ukradł motorower wart 2 tys. złotych, a na dodatek postanowił wypróbować jego możliwości, jadąc na podwójnym gazie. Osiemnastolatek zakończył swoją przejażdżkę na ul. 3 Maja w Szczytnie. Jak się okazało, miał w organizmie ponad promil alkoholu. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem karnym. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.