Gorączka przedwyborcza przybiera na sile. Czy powiat szczycieński doczeka się następnego po Adamie Krzyśkowie posła? Będzie trudno, ale wszystko w rękach wyborców i samych kandydatów. To oni i ich partie powinni zadbać o to, aby apelom odwołującym się do patriotyzmu lokalnego towarzyszyła szeroka prezentacja programów i wizji rozwoju powiatu.

Głosujmy na swoich!

WYKREUJMY KANDYDATA

Zamieszczony na łamach „Kurka” apel starosty Jarosława Matłacha (PSL) do wyborców, aby głosowali na kandydatów z powiatu szczycieńskiego popierają lokalni przedstawiciele pozostałych partii: Bogdan Kalinowski (PO), Szczepan Olbryś (PiS) i Konrad Ratkowski (SLD).Pomysł spotyka się także z mieszanymi odczuciami.

- Byłoby fajnie, gdybyśmy mieli posła z naszej ziemi. Pojawia się jednak pytanie, czy za wszelką cenę głosować na kandydata z naszego powiatu, czy raczej na tego, kto ma realne szanse zwyciężyć i być nam przychylny? Tu dobrej odpowiedzi nie ma - mówi wójt gminy Wielbark Grzegorz Zapadka.

Inny znany samorządowiec dodaje: - Żeby głosować na swojego kandydata i poważnie liczyć na jego sukces trzeba najpierw wykreować taką postać. Tymczasem osobowości na miarę Krzyśkowa w tych wyborach nie mamy.

Ci, którzy sceptycznie podchodzą do apelu starosty są zdania, że odwoływanie się do patriotyzmu lokalnego przy okazji wyborów jest mało racjonalne.

Wójt gminy Jedwabno Krzysztof Otulakowski uważa, że samo posiadanie zameldowania w powiecie nie powinno być głównym argumentem decydującym na kogo oddać głos.

- Musi to być przede wszystkim mądry człowiek – podkreśla wójt, zdradzając, że nie wie jeszcze na kogo będzie głosował.

POSEŁ NIE Z TECZKI

Z kolei wójt gminy Rozogi Józef Zapert już wie, że na pewno odda głos na kandydata z powiatu szczycieńskiego.

- Dobrze byłoby mieć swojego posła – mówi wójt, licząc jednak, że w końcówce kampanii kandydaci będą bardziej aktywni niż do tej pory i ruszą w teren, aby prezentować wyborcom swój program.

Zdaniem Lucjana Wołosa sekretarza Szczytna, rozsądek powinien nakazywać, aby społeczność powiatu miała swojego reprezentanta w parlamencie.

- Przez lata w teczkach nam przywozili posłów. Więc teraz, kiedy mamy taką możliwość, powinniśmy z niej skorzystać - przekonuje. Tak czynią inni, w tym nasi sąsiedzi.

- Moi znajomi z Iławy chwalą się, że dzięki Żylińskiemu stanęli na nogi, również w Ostródzie podkreślają z dumą, że ich miasto rozwija się dzięki temu, że od kilku kadencji mają parlamentarzystę.

Bardzo dużą rolę z punktu widzenia interesów samorządu Szczytna, jak zapewnia Wołos, odegrał w mijającej kadencji poseł Adam Krzyśków. – Nie ma co ukrywać, bardzo wiele nam pomagał - podkreśla.

STOP JEDYNKOM

Coraz częściej w Polsce słychać nawoływania, że czas najwyższy skończyć z funkcjonującym od lat zwyczajem, że wyborcy, popierając daną partię, ale nie mając w niej faworyta, głosują na pierwszego kandydata na liście. Te miejsca są często przyznawane nie na podstawie zalet i umiejętności, ale dyspozycyjności wobec władz ugrupowania. Ci politycy lubią występować w telewizji i kwieciście się wypowiadać, ale dla wyborców nic z tego nie wynika.

„Głosuj, na którą partię chcesz, ale nie pozwól sobą manipulować! Nie popieraj jedynek! Możemy zrobić im STOP!!!” – zachęcają wyborców na portalach społecznościowych organizatorzy akcji „Stop jedynkom”. Jej inicjatorzy - studenci i doktoranci z Krakowa, przygotowują ulotki, wysyłają esemesy i maile. Kulminacja akcji, której celem jest promocja nowych ludzi w polityce, ma nastąpić krótko przed wyborami. Podobne intencje przyświecają organizatorom inicjatywy „Wyborco – nie głosuj na jedynki”, „Zmień Sejm”, czy „Pozycja 69”. W tym przypadku pomysłodawcy zachęcają do oddawania głosów na osoby znajdujące się na miejscach 6-9. Chcą przewietrzyć sejm.

- Wielu moich kolegów uważa, że to świetny pomysł. Mnie też bardzo się podoba, dlatego będę głosował na kandydata z naszego powiatu – zapowiada Wołos.

CZEMU NIE POSEŁ ZE SZCZYTNA?

W środę, gdy ten „Kurek” ukaże się w kioskach, w Szczytnie odbyć się ma debata „jedynek” z okręgu olsztyńskiego. Organizatorem jest stowarzyszenie „Wspólnota Samorządowa”. Ta inicjatywa dziwi obecnego posła ziemi szczycieńskiej Adama Krzyśkowa.

- Po co tu nam te radiowe i telewizyjne gwiazdy, które wszyscy znamy? Trzeba przyciskać naszych kandydatów i pytać o ich program, pomysły na rozwój naszego powiatu. A potem głosować na nich i w przypadku wyboru domagać się realizacji obietnic.

Krzyśków także wspiera akcję „Głosujmy na swoich”. Cztery lata temu przyniosła ona sukces właśnie jemu. Teraz chciałby doczekać się następcy. Co odpowie sceptykom, którzy uważają, że szanse na to są niewielkie?

- Nic się tu nie dzieje za sprawą dotknięcia czarodziejskiej różdżki. Każdy musi się przetrzeć. Mnie udało się dopiero za trzecim czy czwartym razem – mówi poseł. Przypomina, że cztery lata temu też dużo ludzi wątpiło w powodzenie akcji „Poseł ze Szczytna”. Dla wielu brzmiało to niewiarygodnie. Trudno bowiem złamać przyzwyczajenia wyborców do oceniania polityków proporcjonalnie do ich liczby występów w telewizji. Łatwo wówczas popaść w kompleksy i niewiarę w sukces kandydatów znanych tylko na terenie powiatu.

- Patriotyzm lokalny nie jest czymś złym– mówi poseł. Dlatego w nadchodzących wyborach stawia na koleżankę partyjną, wicestarostę Sylwię Jaskulską. Sympatyków innych ugrupowań zachęca, aby tak samo wspierali swoich kandydatów.

rimg("17_FOTO A.jpg", "KANDYDACI Z NASZEGO POWIATU

Od lewej: Wiesława Alicja Bojarska (PO – poz. 14), Sylwia Jaskulska (PSL – 5), Janusz Koziński (SLD – 6), Szczepan Olbryś (PiS – 6), Grzegorz Rusinowski (PiS – 19)");

- Tak czynią społeczności lokalne na całym świecie, bo przecież nikomu bardziej na sercu nie będą leżały ich problemy jak człowiekowi wywodzącemu się z tego samego środowiska – przekonuje Krzyśków.

Andrzej Olszewski