Jeszcze do niedawna gmina Rozogi była narażona na dokuczliwe przerwy w dopływie prądu, na czym najbardziej cierpieli rolnicy pojący bydło. Z myślą o nich zakupiono sprzęt, który w razie awarii zasili hydrofornię w Rozogach.

Agregat w pełnej gotowości

Agregat z silnikiem Parkinsa o mocy 60 kilowatoamper to nowy nabytek Zakładu Gospodarki Komunalnej w Rozogach.

- Jego zadaniem będzie zasilanie stacji wodociągowej podczas awarii czy klęsk żywiołowych – tłumaczy wójt Józef Zapert. Gmina chce ustrzec się przed tym, co spotkało mieszkańców Wielbarka, kiedy po przejściu trąby powietrznej przez ponad dobę pozbawieni byli dostępu do wody. Powód to brak alternatywnego źródła zasilania. Na podobny problem narażona była także gmina Rozogi.

- Dwa tygodnie temu mieliśmy trzygodzinną przerwę w dopływie prądu – mówi wójt. Równocześnie stanęła stacja wodociągowa, a to oznaczało poważne problemy dla ludności, szczególnie rolników, korzystających z wodociągów przy pojeniu bydła. Teraz do takich sytuacji już nie powinno dochodzić.

- Do uruchomienia agregatu wystarczy 20-30 minut – szacuje wójt. Kierownik ZGK Wiesław Kobus dodaje jednak, że sprzęt będzie uruchamiany przy przerwach w dopływie prądu dłuższych niż godzina.

- Informacje o tym, jak długo będziemy pozbawieni prądu otrzymamy od energetyków – wyjaśnia kierownik.

Na terenie gminy są cztery hydrofornie: w Łuce, Dąbrowach, Farynach i oczywiście Rozogach. Ta ostatnia, najbardziej wydajna, w skrajnych przypadkach może obsługiwać także mieszkańców korzystających ze stacji wodociągowych w Dąbrowach i Farynach. Nowy sprzęt znajdować się będzie w budynku rozowskiej OSP, stamtąd w razie awarii zostanie przewieziony do stacji uzdatniania wody. Można go także wykorzystywać do innych celów, np. do oświetlenia terenu podczas organizowanych na terenie gminy imprez. Jego koszt wyniósł 56 tys. zł.

(o)/Fot. A. Olszewski