Rezygnacja gminy Dźwierzuty ze starań o uruchomienie na nieczynnym szlaku kolejowym przejażdżek drezyną nie daje spokoju Kazimierze Klobuszeńskiej. Podczas sesji Rady Gminy postanowiła podzielić się swoim oburzeniem z uczestnikami obrad.

Umyła ręce jak Piłat
Kazimiera Klobuszeńska (z prawej): - Nasza wójt umyła ręce jak Piłat, nie chcąc samodzielnie podjąć decyzji

RADNI GRAJĄ W CIUCIUBAKĘ

Kilka lat temu Stowarzyszenie „Wioska Żurawi”, któremu przewodzi Kazimiera Klobuszeńska, wystąpiło z inicjatywą pozostawienia kilkukilometrowego odcinka nieczynnych już torów przebiegającego przez gminę Dźwierzuty i Biskupiec i wykorzystania go do celów rekreacyjno-turystycznych. Do pomysłu udało się przekonać wielu ludzi, w tym związanych z koleją. Jej władze początkowo przeciwne, dopuściły możliwość przekazania torów gminie bezpłatnie. I gdy wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze, wójt Marianna Szydlik, posiłkując się opinią radnych, zrezygnowała ze starań o przejęcie torów. Decyzja ta bulwersuje członków Stowarzyszenia „Wioska Żurawi”. Jej prezes postanowiła podzielić się swoim oburzeniem z uczestnikami sesji Rady Gminy.

- Od wielu lat czyniliśmy starania o uruchomienie przejażdżek drezyną na nieczynnych torach kolejowych długości ok. 8 km – mówiła prezes. - Do naszego pomysłu udało się przekonać władze samorządowe, poseł Arent i sporo ludzi związanych z PKP. Jej władze początkowo żądały bardzo dużych pieniędzy za oddanie torów. Wyniknął spór. Pani wójt publicznie, także w programie telewizyjnym, powiedziała, że gmina przejmie tory, jeśli kolej odda je za przysłowiową złotówkę. I gdy ostatecznie kolej zmieniła zdanie i dopuściła możliwość bezpłatnego oddania torów, wójt Szydlik rozmyśliła się. Umyła ręce jak Piłat, bo wcześniej o opinię poprosiła radnych z komisji inicjatyw, a ci oczywiście zagłosowali tak jak wójt chciała. Decyzja zapadła stosunkiem głosów 4:2. Jak tych czworo radnych, którzy nie widzieli naszej drezyny na oczy, ani nigdy się nią nie przejechali mogło być przeciwnych?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.