Wójt gminy Dźwierzuty będzie musiała ponownie zająć się sprawą zapuszczonych rowów melioracyjnych znajdujących się w pobliżu jeziora Szczepankowo. Nakazu ich oczyszczenia domagało się miejscowe stowarzyszenie oraz Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, ale postępowanie zostało umorzone. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że stało się to z naruszeniem przepisów.

Rowy do powtórki
Halina Messerschmidt ze Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Wartości Przyrodniczych „Dla Dźwierzut” od dawna alarmuje o dramatycznym spadku poziomu wód jeziora Szczepankowo

O sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu. Halina Messerschmidt, reprezentująca Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Wartości Przyrodniczych „Dla Dźwierzut” zaalarmowała nas o dramatycznym, zauważalnym od kilku lat spadku poziomu wody w jeziorze Szczepankowo. Według niej winnymi tego stanu rzeczy są właściciele okolicznych gruntów, którzy nie czyszczą rowów melioracyjnych. Z tego powodu woda nie zasila jeziora, a jest wchłaniana przez rosnące w nich drzewa i krzewy. Stowarzyszenie wraz z Zarządem Okręgowym PZW gospodarującym akwenem, zwróciło się do wójt gminy Dźwierzuty Marianny Szydlik o nakazanie właścicielom oczyszczenia rowów. Ta jednak pod koniec lipca, powołując się na opinię specjalisty z branży wodno – melioracyjnej oraz hydrologicznej, umorzyła postępowanie. Stowarzyszenie oraz wędkarze odwołali się od stanowiska gminy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Pod koniec sierpnia uchyliło ono decyzję wójt i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji. W uzasadnieniu zarzuciło władzom gminy naruszenie przepisów procedury administracyjnej w zakresie wszczynania postępowania.

(kee)