Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej „Sasek” w Dźwierzutach od ponad trzech miesięcy nie otrzymują rachunków za wodę. Boją się, że taka sytuacja spowoduje kumulację należności, których nie będą w stanie uregulować. Wszystko z powodu konfliktu pomiędzy nowym dostawcą wody a władzami spółdzielni. Sprawa najprawdopodobniej znajdzie finał w sądzie.

SKĄD WEŹMIEMY PIENIĄDZE?

Chcą płacić, a nie mogąSpółdzielnia Mieszkaniowa „Sasek” w Dźwierzutach zarządza około 100 lokalami w blokach przy ul. Szczycieńskiej. Ich mieszkańcy od ponad trzech miesięcy nie płacą za wodę, mimo że bardzo zależy im na uregulowaniu należności. Powód jest prosty – nie otrzymują rachunków i nie wiedzą, komu mają płacić. W takiej sytuacji znalazł się m.in. jeden z najstarszych mieszkańców Dźwierzut pan Bolesław Rynkiewicz. - Skąd ja wezmę pieniądze jak przyjdzie mi zapłacić za pół roku? Emeryturę mam niską, a jeszcze muszę wykupić leki – żali się. - Nie wiem, dlaczego nasza spółdzielnia jest tak dyskryminowana – dodaje pan Bolesław, apelując do dostawcy wody o to, by zaczął pobierać od mieszkańców opłaty.

UPÓR SPÓŁDZIELNI

Problemy pana Bolesława i innych lokatorów zaczęły się z chwilą zmiany firmy dostarczającej wodę i odprowadzającej ścieki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.